niedziela, 1 lutego 2015

Między ziemią a niebem..

Ojej, jaki długi odstęp czasowy. Sama nie wiem kiedy ten czas zleciał.
No cóż, do dzieła. Palnę wierszykiem, bo ostatnio miałam fazę na poezję i udało mi się napisać kilka, ale pewnie pomieszkają w szufladzie z 'karą' uziemienia jaką na nie nałożyłam. Wiem, jestem okrutna...
Zawsze w takich chwilach jak ta mam nerwy przed opublikowaniem czegoś swojego, ale cóż, nikt mnie nie zje, prawda?


***
Samotny pośród wszystkich żywiołów
Roznosi po świecie cudowne głosy aniołów

Rozsiewa pyły, unosi krople, podnosi iskry
Śpiewa szumiąc, szepce nucąc, drga melodią...

Coraz to nowe przygody zaczyna
Wierzchołki zaśnieżonych gór zdobywa..
I wzbija się zimny i ostry ku górze
By zamęt zasiać, by krople rozdzielić w chmurze
I spada suchy, gorący na dole
Niosąc promienne uśmiechy słońca ludziom przy stole
I owiewa ich roześmiane twarze
I opala gorącym wiewem, płaczące- przy pożarze.
I fale unosi wysoko w niebo
I daje się bawić, zabawa to nic złego.
I latawce unosi ponad koronami drzew
Podrywa sycąc się śmiechem- przyjazny to wiew.
I psoci kapelusze z głów zrywając
I włosy rozwiewa na twarz umalowaną
I popchnie w przód i w tył, czasami na boki
I wymienia tęskne spojrzenia za błyskotkami- niczym sroki.

A w górach ludzi obserwuje, pomagając
gdy na szczyt wychodzą i z sił się wydzierają.
Szczyt osiągnęli, na sam czub się wspięli..
A on echem naśladuje buńczucznych, przekleństwa powtarzając..

I niesie on ze sobą głosy
I niesie on ze sobą płacz.
Unosi wypadnięte z głów kobiecych włosy
I tuli się do skrzydeł ptaków jak brat.

Przez tyle stuleci świat zamieszkuje
Do opowiedzenia tyle w sobie kryje
Nic dziwnego, że czasem się buntuje
I z tornadem dachy z domów zrywa..

Współistnieje ze swymi braćmi, z siostrami
Łagodnie dryfując między nimi
Patrząc na krzywdy jakie ludzie wyrządzają
Łącząc swe siły przeciw nim, broniąc..

Nie często się to zdarza, aby z równowagi go wyprowadzić
Nie często się przejmuje tym, że ludzie chcą go złapać
Da się z ochotą wszędzie zaprowadzić
Wszędzie może się wdrapać..

Przez wiek wieków ludzi obserwuje
Przez wiek wieków milczy i czuje
Przez wiek wieków jego los z losem ludzi się przeplata
Przez wiek wieków nie poczuł, że mu serce kołata..
Przez wiek wieków samotny nad życie
Nie milczy, nie zastyga- pływa i tańczy
W świetle gwiazd i księżyca- faluje
Czy powiesz mi, że on jest martwy?
Po powierzchni wody dryfuje..
Roznosi szepty, krzyki, plotki i obawy...
Nie pomoże ludziom, ale czasem bierze w swoje ręce sprawy.
Często miły i przyjemny...łaskocze i pieści..
Ale zdradź tego kogo kocha- wtedy módl się człeku do Matki od wszystkich boleści..
***



W gratisie dorzucam piosenkę, bo jestem hojna. A tak na serio to mi się kojarzy z wiatrem, mgłą, górami i chyba nietrudno zgadnąć dlaczego.



                                                 Spokojnego lutego! I żeby Was nikt nie denerwował!






2 komentarze:

  1. Egh... Chyba komentarz się nie dodał. W razie dodania dwóch usuń jeden proszę. Telefon mi bzikuje.
    A więc tak... Bardzo ładny wiersz!
    Czytając o wietrze dostałam gęstej skórki, czyli bardzo mi się podobało.
    Zachęcam do opublikowania więcej Twych dzieł.
    /@sandrunia0804

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, ależ mi miło! Dziękuję za tak pozytywną opinię <3

      Usuń